Meksyk, Belize, Gwatemala, Salwador i Honduras – archeowyprawy po drogach i bezdrożach pięciu krajów Mezoameryki i Ameryki Środkowej w roku 2024 🙂
„Nośniki bytu są nietrwałe – żarliwie usiłujcie”
– książę Siddhartha Gautama (Budda).
Rok 2024 był dla nas niezwykle intensywny podróżniczo 🙂 Realizowaliśmy archeowyprawy po drogach i bezdrożach wszystkich pięciu obecnych państw Mezoameryki: Meksyku, Gwatemali, Belize, Salwadoru i Hondurasu. Wspinaliśmy się na wulkany w Salwadorze i na południu Gwatemali na Wyżynach Majów. Wyprawialiśmy się również na poszukiwanie północnych granic Mezoameryki, sprawdzając strefy mezoamerykańskich wpływów w meksykańskich stanach Sinaloa, Hidalgo, Zacatecas, Durango, Queretaro, Michoacan, Coahuila, Nayarit, Jalisco i San Luis Potosi
W ramach drugiej już astrofotowyprawy udało nam się przeżyć kolejne zaćmienie Słońca – tym razem całkowite zaćmienie Słońca, a nie obrączkowe. Całym wachlarzem zmysłów byliśmy w stanie doświadczyć jak ogromna jest między nimi różnica. Nasze niebo w roku 2024 wiosną wspaniale rozświetliły zorze, a jesienią przecięła kometa C/2023 A3 Tsuchinshan-ATLAS. Klamka zatem zapadła – będziemy organizowali turystykę zaćmieniową i kolejne astrofotowyprawy. Już teraz możecie pytać o miejsca na listach naszych wypraw na zaćmienie Słońca w latach 2026 (Hiszpania) i 2027 (Egipt).
Upływający rok 2024 to terabajty filmów i zdjęć. Ze względu na gęsto wypełniony kalendarz w terenie, niewiele z nich udało się do tej pory opracować i udostępnić w internecie. Podsumowując jednak liczbę odsłon na podstronach poszczególnych etapów archeowypraw oraz reakcji na naszych social media, jak instagram i facebook, możemy śmiało sformułować listę atrakcji, które zmieściły się na podium najciekawszych archeowypraw roku 2024:
I. Całkowite zaćmienie Słońca w Meksyku
1. Całkowite zaćmienie Słońca w Meksyku – to była niesamowita wyprawa przez 12 stanów środkowego i północnego Meksyku! Całkowite zaćmienie Słońca w Meksyku było w tym wypadku celem, ale również pretekstem do odwiedzenia dziesiątek interesujących miejsc: stanowisk archeologicznych, rezerwatów przyrody i zabytków kolonialnej architektury Meksyku, przemierzając przez cały czas na trasie przez wspaniałe i jedyne w swoim rodzaju pejzaże gór Sierra Madre i pustyni Chihuahua
Mając porównanie z obserwowanym rok wcześniej zaćmieniem obrączkowym w Becan potwierdziliśmy że, nie da się w żaden sposób jednego z drugim porównać tak, jak nie da się wytłumaczyć tych czterech i pół minuty fazy totality nikomu, kto sam tego nie przeżył!
II. Lot balonem nad Teotihuacan
2. Lot balonem nad piramidami Teotihuacan – to był jeden z etapów wielkeij astrofotowyprawy #SolarEclipseRun2024, ale ruiny Teotihuacan znajdują się bardzo blisko miasta Meksyk, więc aż proszą się o częstsze odwiedzanie w ramach krótszych archeowypraw do centralnej części Meksyku podobnie, jak pobliska toltecka Tula. Ogromne piramidy Teotihuacan potrafią wgniatać w ziemię, kiedy staje się u ich podnóża! Największe miasto prekolumbijskiej Mezoameryki, a zarazem stolica najpotężniejszej hegemonii połowy pierwszego tysiąclecia n.e. dopiero z góry daje jednak pojęcie o swoich rozmiarach. Chociaż raz w życiu warto jest zobaczyć Teotihuacan zarówno na górze jak na dole
III. Wielki Blue Hole w Belize
3. Lot nad Wielkim Blue Holem, tym odkrytym przez kapitana Jacquesa Cousteau. Wielki Blue Hole na Karaibach to jedna z najgłębszych studni krasowych Ameryki Środkowej i Mezoameryki. Nurkowaliśmy w niej po wielokroć w ramach wypraw nurkowych CENOTY.PL i ALPHADIVERS, jednak po nurkowaniach w meksykańskich w Cenotach pokryte morskim osadem ściany studni nigdy nie robiły odpowiednio głębokiego wrażenia 😉
Widok z góry na Wielki Blue Hole, podobnie jak i panorama na otaczającą go koralową rafę Half Moon Caye i Mezoamerykańską Rafę Barierową w Belize to znacznie wyższy poziom wrażeń. Jeśli wybieracie się na nurkowanie w Wielkim Blue Hole pamiętajcie, że warto zobaczyć go również, albo i przede wszystkim z tej strony
Archeowyprawy 2024 to kilkanaście nowych stanowisk archeologicznych na naszej liście
W roku 2024 z prawdziwą przyjemnością odwiedzaliśmy swoje ulubione stanowiska archeologiczne na terenie Meksyku, Gwatemali, Belize, Hondurasu i Salwadoru. Spędziliśmy znów trochę czasu w Tikal, odwiedziliśmy ponownie Copan i Quirigua. Przejechaliśmy z historycznie pierwszą wycieczką przez teren polskich wykopalisk archeologicznych w San Isidro, w departamencie Sonsonate. Przeżywaliśmy niesamowite chwile w trakcie obrzędów Majów K’iche’ w Chichicastenango, gdzie spisano niezwykle ważną księgę Popol Vuh. Przechadzaliśmy po rubieżach Mezoameryki w niesamowitej górskiej twierdzy La Quemada czy między petroglifami Las Labradas na brzegach Pacyfiku
To oczywiście nie wszystko: Nakum, Tzintuntzan, La Ferreira czy Los Torilles… Relacje z poszczególnych etapów astrofoto- i archeowyprawy #SolarEclipseRun2024 pojawiają się, w miarę obróbki materiałów, na poświęconej jej stronie tytułowej => Solar Eclipse Run 2024 oraz na blogu podróżniczym Agnieszki Staniak: #ZapiskiNiepozorne. Opowieści ilustrujące inne nasze ubiegłoroczne archeowyprawy można przeczytać również tu:
Zapraszamy na kolejne archeowyprawy!! Oby kolejny rok 2025 był dla nas wszystkich jeszcze bogatszy w pozytywne wrażenia i znacznie lepszy niż odchodzący 2024!!
El Mirador, wycieczka z polskim archeologiem, Gwatemala, Peten, Nakbe, El Tintal, treking, wyprawa, wyprawy, polski przewodnik
Wyprawy do El Mirador zaczynamy zwykle na Flores – wyspie na jeziorze Peten Itza w departamencie Peten w Gwatemali. To historyczne miejsce, gdzie przed trzema stuleciami mieściła się jeszcze Noj Peten – ostatnia twierdza Majów, która padła pod butami Hiszpanów dopiero w 1967 r., formalnie kończąc konkwistę.
Dziś po Majach zostało tylko kilka stel, które można zobaczyć w centrum placu w najwyższym punkcie wyspy i nieco artefaktów w lokalnym muzeum, które znajduje się na jednej z sąsiednich wysepek. Hiszpanie przez kilka dni równali miasto z ziemią, niszcząc dosłownie wszystko. Dziś całą wyspę Flores wypełnia ciasno kolonialna architektura. Pomimo trudnej przeszłości jest dość miłe i klimatyczne miejsce, w którym warto jest spędzić noc, jeśli nie przed to tuż po wyprawie, popłynąć łódką na półwysep San Miguel do majańskich ruin Tayasal, obejrzeć zachód Słońca nad wodą.
Dzień 1 – Flores > Carmelita > El Tintal
Pierwszego dnia wyprawy wstajemy bardzo wcześnie rano i przejeżdżamy do ostatniej wioski w selwie do jakiej prowadzi w miarę przejezdna droga (około 3,5h). Tam jemy śniadanie, przepakowujemy plecaki, zostawiając ewentualnie w wiosce to co nie będzie nam potrzebne w lesie i wyruszamy w drogę. Pierwszy etap trekingu to jakieś 18 kilometrów. Docieramy do El Tintal – pierwszego z wielkich preklasycznych ośrodków Majów w Niecce Mirador-Calakmul, jakie odwiedzimy na trasie.
El Tintal
El Tintal było otoczone fosą i pozostałości tych umocnień sprzed ponad dwóch tysięcy lat będzie nam dane ujrzeć. Zobaczymy również resztki boiska do pitz (pok-ta-pok) i opowiemy sobie o rozgrywkach, które nie były bynajmniej dla dawnych Majów rozrywką tylko inscenizacją kreacyjnego mitu, a następnie wejdziemy na jedną z triadycznych piramid, by móc podziwiać panoramę bezkresnego oceanu zieleni i nasz pierwszy zachód Słońca nad selwą.
W El Tintal widać kilka kompleksów tzw. piramid triadycznych – architektury charakterystycznej dla epoki późnego preklasyku i związanej prawdopodobnie wyłącznie z pierwszym (i jedynym) imperium Majów. Ze szczytów piramid w El Tintal sokole oko może wypatrzyć również szczyty piramid w El Mirador i Nakbe… Kolacja przy obozowej kuchni, nocleg w namiotach…
Dzień 2 – El Tintal > El Jabale > La Muerta > El Mirador
Wschody i zachody Słońca nad bezkresnym oceanem selwy Peten nie mają sobie równych… Chętni mogą zatem wspiąć się na pierwszy wschód Słońca na jedną z piramid El Tintal. Wszystkie wschody i zachody Słońca nad Peten to wrażenia limitowane, niestety, czasem podróży, więc nie warto marnować ani jednej okazji. Po porannej toalecie i śniadaniu znów wyruszamy w drogę.
Tego dnia do przejścia mamy nieco większy dystans – 24 km, ale praktycznie całą drogę poruszać się będziemy po majańskiej sacbé – drodze przypominającej dzisiaj pozornie nasze wały przeciwpowodziowe. Przed dwoma tysiącami lat były to jednak monumentalne, ciągnące się dziesiątkami kilometrów konstrukcje z kamienia, wysokie zwykle na kilkanaście metrów, szerokie na około 20 i kryte gładkim stiukiem. Ułatwiały komunikację między ośrodkami położonymi na bagnistym terenie selwy.
Co ciekawe, w późniejszych okresach – w epoce złotego wieku, Majowie nie budowali już międzymiastowych dróg (z nielicznymi wyjątkami, jak sacbé pomiędzy Kabah a Uxmal, które były prawdopodobnie równorzędnymi stolicami regionu Puuc, czy stukilometrowa sacbé z Coba do Yaxuna aż pod Chichen Itza, która ani chybi służyła cesarzowej Coba do szybkich przerzutów wojsk na drugą stronę półwyspu).
Drogi w preklasycznym Królestwie Węża również musiały służyć do przerzucania wojsk… Były kręgosłupem imperium, zaś ich sieć łączyła kilkadziesiąt miast rozrzuconych na terenie Niecki Mirador-Calakmul w jeden zwarty organizm. Po drodze mijamy kilka pomniejszych stanowisk archeologicznych jak El Jabale, które były prawdopodobnie posterunkami służącymi do kontroli ruchu na drodze.
La Muerta i najstarszy glif herbowy Węży (Kaanul)
Po południu docieramy do nieco większego ośrodka La Muerta. Mamy tu kilka późniejszych piramid w stylu Peten, pochodzących z okresu klasycznego, mamy również niesamowity relief wykuty w macierzystej skale, który przedstawia majańską inskrypcję. Pośród glifów zatartych przez czas i warunki pogodowe wyraźnie przeziera głowa węża – glif herbowy używany w okresie klasycznym przez potężną dynastię Kaanul, która miała swą wczesnoklasyczną stolicę w Dzibanche (Quintana Roo), a późnoklasyczną w Calakmul (Campeche).
Glif z El Mirador jest najstarszym znanym wystąpieniem patronimu Kaanul na Nizinach Majów, stąd hipoteza, że znana z bezwzględnej i konsekwentnej polityki dynastia okresu klasycznego wywodziła się z preklasycznego państwa ze stolicami w Nakbe, El Mirador, El Tintal.
Piramida El Tigre
Już tylko półgodzinny spacer dzieli nas od centralnej części El Mirador. La Muerta to bowiem przedmieścia rozległego ośrodka. Po zrzuceniu plecaków wespniemy się na szczyt wielkiej triadycznej piramidy El Tigre (55 m), by podziwiać zachód Słońca nad selwą. Sama ta piramida byłaby w stanie przykryć centralny plac Tikal włącznie z z jego piramidami oraz centralnym i północnym akropolem. Kolacja z obozowej kuchni i nocleg w namiotach w obozowisku El Mirador.
Dzień 3 – El Mirador
Piramida La Danta
O ile w El Tintal na wschód Słońca ze szczytu piramidy wstajemy opcjonalnie, w El Mirador czynimy to obowiązkowo 😉 Podziwiać go bowiem będziemy ze szczytu najwyższej i największej spośród piramid zbudowanych kiedykolwiek przez Majów. Piramida triadyczna La Danta ma 72 m wysokości, a na potężnej platformie o bokach 200 na 600 m, na której stoi, znajduje się kilka innych kompleksów, jak grupa E (powinna być starsza od samej piramidy La Danta, ponieważ ta przesłoniła wschodni horyzont obserwatorium solarnego, jakim była ta grupa E), czy też piramida triadyczna La Pava.
Ze szczytu La Danta widać oczywiście gołym okiem szczyty odległej o dwa kilometry piramidy El Tigre, odległego o 20 km El Tintal oraz odległego o 12 km Nakbe. Oko uzbrojone w szkło może wyszukać jednak również szczyty odległych o 40 km na północ szczytów piramid Calakmul…
Ucieczka z zaświatów i inwazja Teotihuacan
Po zejściu z piramidy zaczynamy zwiedzanie miasta. Na wielkim akropolu El Mirador odsłonięto niesamowity relief, pochodzący sprzed 2200 lat. Przedstawia on scenę z mitu kreacyjnego Majów – ucieczkę Bohaterskich Bliźniaków z zalanych wodą zaświatów (Mitnal/Xibalba) z odciętą głową ojca, który odrodzi się później jako bóg kukurydzy. Zobaczymy też resztki stel sprofanowanych około 300 r. n.e. przez najeźdźców z odległego środkowomeksykańskiego Teotihuacan – hegemona epoki wczesnoklasycznej, który na kilka stuleci położył kres panowaniu Węży (Bitwa na Schodach El Tigre).
Zwiedzaniu El Mirador poświęcimy większą cześć dnia, oglądając inne grupy piramid, platform i obserwatoriów. Ruiny El Mirador są ukryte w lesie, więc, jak każdego dnia mamy szansę na spotkanie z dziką przyrodą Peten. Do reguły należą małpy (czepiaki i wyjce), zdarzają się też pekari, a łut szczęścia przeciął kiedyś nasze kroki z polującą pumą… Chętni i nienasyceni mogą wieczorem podziwiać zachód Słońca ze szczytu piramidy El Tigre albo El Mono… Kolejny nocleg w obozowisku El Mirador.
Dzień 4 – El Mirador > Nakbe
Chętni mogą po raz ostatni wdrapać się na wschód Słońca na szczyt piramid triadycznych: El Mono albo El Tigre. Po śniadaniu czeka nas lekki spacer z El Mirador do Nakbe. Dystans do pokonania to zaledwie 12 km. Najkrótszy z tych, jakie czekają na nas w trakcie tej wyprawy. Sacbé łącząca dawne stolice Węży wiedzie obok piramidy La Danta, w Nakbe rozszerza się do kilkudziesięciu metrów.
W Nakbe, podobnie jak w El Mirador, obejrzymy resztki preklasycznej architektury Majów, a na zachód Słońca wespniemy się na szczyt najwyższej tutejszej piramidy triadycznej – struktury I. Podobnie jak w El Mirador i El Tintal ze szczytu można tutaj wypatrzeć wierzchołki piramid z pozostałych miast. Kolacja z obozowej kuchni i nocleg w namiotach obozowiska Nakbe.
Dzień 5 – Nakbe > El Güiro (Wakna) > La Florida
Piąty dzień to ostatnia szansa na wschód Słońca ze szczytu piramidy w Peten, ale zarazem najdłuższy dystans do pokonania. Ruszamy po śniadaniu, ale tak szybko jak to tylko możliwe, bo przed nami tego dnia do pokonania aż 35 km. Będziemy przechodzić obok stanowiska El Güiro/Wakna, gdzie znajdowała się największa grupa E (obserwatorium solarne) na Nizinach Majów (~200 m długości jej platformy wschodniej).
Zdetronizowało ją dopiero odkrycie w 2017 r. gigantycznej platformy Aguada Fenix (1413 m długości) w Tabasco (Meksyk) z grupą E, której wschodnia platforma miała ponad 400 m długosci. W El Güiro/Wakna wejdziemy do wnętrza obrabowanego grobowca nieznanego majańskiego władcy.
Miejscowi lubią opowiadać legendy o skarbach, jakie zostały tu znalezione. Przed wieczorem dotrzemy do La Florida – pomniejszego stanowiska z resztkami klasycznej architektury. Kolacja z obozowej kuchni i ostatni nocleg w namiotach w obozowisku La Florida.
Dzień 6 – La Florida > Carmelita > Flores
Szóstego dnia po śniadaniu wyruszamy w drogę powrotną z La Florida i wychodzimy z selwy. W wiosce ostatni posiłek i droga powrotna na wyspę Flores. Tak wygląda sześć dni trekkingu.
Co zabrać ze sobą do El Mirador?
Przyda się lekka przewiewna odzież z długimi rękawami i nogawkami, wygodne trekkingowe buty (w marcu mogą być lekkie – selwa powinna być już sucha, od stycznia do marca trzeba uwzględnić błoto), grube skarpety i talk, lżejsze buty lub klapki do poruszania się po obozowisku, coś na głowę od słońca, repelent na owady, na wieczór jakaś bluza.
W obozowiskach mamy dostęp do pryszniców z wodą deszczową (w samym El Mirador może być dodatkowo płatna – to zależy od humoru strażników) i do terenowych toalet. Na trasie dostajemy wodę do picia i przekąski. Na dłuższych trasach robimy przystanki na poważniejsze jedzenie. Warto zabrać odpowiednią ilość baterii czy akumulatorów do aparatów, powerbanki i ogniwa solarne – po drodze nie ma gdzie ładować urządzeń.
Jak dotrzeć do Flores i znaleźć się na pokładzie?
Do Flores można dotrzeć samolotem z Ciudad de Guatemala (Gwatemala), Cancun (Meksyk), czy Belmopan (Belize). Z wszystkich tych miejsc, bezpośrednio lub z przesiadkami, można również dotrzeć autobusami. Najprościej jednak jest przylecieć wcześniej do Ciudad de Guatemala i dołączyć do Archeowyprawy: Gwatemala – Wyżyny Majów.
Kiedy?
Najbliższy treking do El Mirador (Gwatemala) 6 dni w selwie planowany jest w drugiej połowie marca 2025 r. Informacje i rezerwacje (WhatsApp) +52 984 876 1504 lub email: archeoprzewodnik@gmail.com
Gwatemala, wycieczki, polski przewodnik, zwiedzanie Gwatemali z polskim przewodnikiem, Valladolid
Gwatemala to ogromny kraj o mocno zróżnicowanej geologii i przyrodzie. Mamy tutaj zarówno tereny górskie, dzięki wulkanicznemu łańcuchowi Sierra Madre, które wraz z przyległymi terenami Salwadoru i Chiapas nazywane są również Wyżynami Majów, jak i porośnięty do niedawna gęstym tropikalnym lasem departament Peten – centralną część Nizin Majów. Stolicą Gwatemali jest Ciudad de Guatemala – ogromne, przytłoczone swymi problemami miasto, które zbudowane zostało na ruinach niegdysiejszego bardzo ważnego majańskiego ośrodka Kaminaljuyu. W Ciudad de Guatemala są wspaniałe muzea, jak np. słynne Museo Popol Vuh, czy zamknięte obecnie Narodowe Muzeum Archeologii i Etnologii jednak trudno tu szukać pereł kolonialnej architektury, bowiem stołeczne berło przeniesione zostało tutaj relatywnie niedawno, po zniszczeniu dawnej stolicy, zwanej dzisiaj Antigua Guatemala, przez trzęsienie ziemi. W Antigua Guatemala znajdziemy natomiast liczne skarby hiszpańskiego baroku, głównie w formie porzuconych katedr ze spękanymi kolumnami, zawalonymi dachami i elewacjami przejmowanymi zwolna przez roślinność.
Departament Peten natomiast to zupełnie inny świat… Pomimo szybko postępującej deforestacji i rabunkowej gospodarki surowcami naturalnymi, Peten to przestrzeń, w której wciąż można znaleźć jeszcze rozległe połacie dzikich lasów tropikalnych, a w nich najwspanialsze stanowiska archeologiczne, będące ruinami najpotężniejszych miast Majów, zarówno cywilizacji preklasycznej w Niecce Mirador-Calakmul, jak El Mirador z największymi majańskimi piramidami zbudowanymi kiedykolwiek, jak i klasycznej, złotego wieku Majów. Tu najlepszym przykładem są wspaniale odrestaurowane ruiny Tikal, obok Calakmul w Campeche, jednej z dwóch najpotężniejszych stolic klasycznego świata Majów. Tropikalne lasy Peten pełne są dzikiej przyrody – występuje tu nadal największe zagęszczenie populacji jaguarów, są też pumy, margaje, oceloty i jaguarundi. W koronach drzew przemykają stada małp: czepiaków i wyjców, zaś wśród licznych gatunków ptaków królują wspaniałe tukany i trogony. Wyprawy do Gwatemali organizujemy zawsze w kameralnych grupach, ze względu na łatwiejsze przemieszczanie się.
Gwatemala, Jukatan, wycieczki, polski przewodnik, zwiedzanie Gwatemali z polskim przewodnikiem, Peten
Kolebka cywilizacji na Nizinach Majów. Miejsce, w którym powstał ich pierwszy wielki organizm państwowy: kilkadziesiąt miast połączonych siecią mających nawet po kilkadziesiąt kilometrów dróg niwelujących wszelkie nierówności gruntu, z centrum w El Mirador. Miast, w których 2,5 tysiąca lat temu rozkwitła monumentalna architektura – potężne piramidy triadyczne, które w trakcie lotniczych zwiadów nad Gwatemalą, przeprowadzonych w poszukiwaniu zaginionych miast, zaklasyfikowano jako… wygasłe wulkany. Gdy ich odkrywca, Ian Graham, doniósł o ich rozmiarach i wieku świat nauki długo nie chciał dawać mu wiary. Dziś, nadal skryte pod zielonym całunem mezoamerykańskiej dżungli, oferują jedyny w swym rodzaju kalejdoskop wrażeń: tajemnice odległej o tysiące lat przeszłości w oprawie wciąż najbardziej dzikiej natury.
Wyprawy do El Mirador to ekspedycje w odległą przeszłość Mezoameryki. Niedawne badania LiDARem na terenie Niecki Mirador-Calakmul pozwoliły zidentyfikować tam ponad 900 stanowisk archeologicznych i to tylko po południowej, gwatemalskiej stronie granicy. Większość z nich pochodzi z najstarszego, jeśli mówimy o cywilizacji Majów, okresu środkowopreklasycznego (1000 p.n.e. – 250 n.e.). W ramach 6-dniowego trekkingu przez las odwiedzamy najważniejsze, najstarsze i najpotężniejsze z nich: El Mirador, El Tintal, Nakbe, Wakna (El Guiro) i pomniejsze jak La Florida. Wszystkie wschody i zachody Słońca możemy podziwiać ze szczytów ich piramid, które wystają dobrze ponad dach selwy (piramida triadyczna La Danta w El Mirador ma 72 m wysokości).
Trekking i obozowanie w selwie
Wyprawy do El Mirador to bliskie obcowanie z egzotyczną przyrodą. Idziemy przez niezamieszkany i wciąż dziki las, który poszczycić się może największym zagęszczeniem jaguarów na Ziemi. Spotkanie oko w oko z drapieżnikiem jest oczywiście mało prawdopodobne, ale na terenie Niecki Mirador-Calakmul widujemy też pumy, oceloty, margaje i jaguarundi. Dzika przyroda Peten to również dwa gatunki małp: czepiaki i wyjce oraz tapiry, pekari, jelenie, aguti i wiele gatunków ptaków, w tym zadziorne tukany i drogocenne trogony. Pełen odgłosów las nigdy nie zasypia, a śpimy w selwie w wygodnych, jednoosobowych namiotach. Jemy pyszne jedzenie z polowej kuchni. Archeolog prowadzący wyprawę opowiada o fascynującej i pełnej zwrotów akcji historii zmagań o dominację na Nizinach Majów, a lokalni przewodnicy opowiadają o przyrodzie.
Wyprawy do El Mirador można łączyć ze zwiedzaniem południowej części Gwatemali: pięknego kolonialnego miasta Antigua Guatemala, otoczonych wulkanami jezior jak Amatitlan, Atitlan, czy ruin na Wyżynach Majów, jak Takalik Abaj czy Kaminaljuyu. Można również je łączyć ze zwiedzaniem Tikal, bądź, w razie przylotu i wylotu z Meksyku, stanowisk archeologicznych na terenie Jukatanu w Meksyku i wypoczynkiem na malowniczych wysepkach cayos na wybrzeżu Morza Karaibskiego w Belize, gdzie możliwe jest również nurkowanie na Mezoamerykańskiej Rafie Barierowej – drugiej co do długości rafie barierowej Ziemi). W Meksyku, zwiedzanie ruin Majów można połączyć z nurkowaniem we wspaniałych Cenotach na Riviera Maya. Po szczegóły zapraszamy do kontaktu przez WhatsApp lub pocztę elektroniczną. Zapraszamy na archeowyprawy