Ogniste Wzgórze – Tancama

meksyk tancama sierra gorda zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Tancama, Solar Eclipse Run 2024, Meksyk, Wycieczki z archeologiem po Meksyku, archeowyprawy, Queretaro, Sierra Gorda
meksyk tancama sierra gorda zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Ferrokaktus na terenie stanowiska archeologicznego Tancama (fot: P.A Trześniowski 2024)

Do dziś w Meksyku żyje już jedynie około 66 tys. Huasteków. Większość z nich mieszka na terenie stanu San Luis Potosi. Jedynie trzecia część na terenie stanu Vera Cruz, gdzie naprawdę warto zobaczyć najwspanialszy z założonych przez nich ośrodków – El Tajin. W Sierra Gorda, na północy meksykańskiego stanu Queretaro pozostało po nich stanowisko archeologiczne Tancama

meksyk tancama sierra gorda zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Stanowisko archeologiczne Tancama (fot: P.A Trześniowski 2024)

Tancama było najważniejszym powodem, dla którego zaplanowaliśmy pętlę, nadkładając drogi na wschód i rezygnując z krótszej trasy z El Cerrito w stanie Queretaro wprost na północny-zachód. Huastekowie – jeden z trzydziestu istniejących dzisiaj narodów Majów, jako pierwsi wybrali swoją własną drogę. Przed tysiącami lat opuścili ziemie przodków, daleko na południu na Wyżynach Majów i udali się na odległe dla nich wybrzeże Zatoki Meksykańskiej.

meksyk tancama sierra gorda zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Aloes na terenie stanowiska archeologicznego Tancama (fot: P.A Trześniowski 2024)

Wyruszamy zatem na południowy-wschód, tropić kamienne ślady Huasteków wśród Sierra Gorda. To tylko kilkanaście kilometrów z Jalpan de Serra, nie okazuje się jednak całkiem proste, bo do Tancama nie ma nadal normalnej drogi dojazdowej. Brakuje również dobrych oznaczeń. Ale używając końca języka za przewodnika przedzieramy się między ranczami za La Ceiba i sprawnie docieramy na miejsce.

meksyk tancama sierra gorda zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Stanowisko archeologiczne Tancama (fot: P.A Trześniowski 2024)

Jak pamiętacie z Jalpan de Serra, kiedy Hiszpanie podbijali tereny Serra Gorda, na miejscu zastali chichimecką ludność z narodu Pame. Huastekowie byli tu jednak wcześniej. Znacznie wcześniej… Tancama założyli w epoce późnopreklasycznej, około 200 p.n.e. Piramidy i platformy, pośród których możemy spacerować teraz pochodzą jednak dopiero z epoki późnoklasycznej, z lat 500-900 n.e. Później Huastekowie zostali wyparci przez ludność Chichimeków.

meksyk tancama sierra gorda zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Tilandsja i orchidea na terenie stanowiska archeologicznego Tancama (fot: P.A Trześniowski 2024)

Tancama zaskakuje mnie okrągłymi strukturami, które są tu dość liczne. Nie jest to standardowe rozwiązanie w architekturze  żadnej z cywilizacji Mezoameryki.  Jest też oczywiście kilka zwykłych piramid i boisko do pitz. Do pok-ta-pok, poprawiam się w myślach, ponieważ nie wiem jak w języku huasteckim nazywało się ten ważny fragment mezoamerykańskiej kultury. Zastanawiam się, czy Huastecy przynieśli tu rozgrywki ze sobą, czy też ten mit kreacyjny dogonił ich później…

meksyk tancama sierra gorda zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Stanowisko archeologiczne Tancama (fot: P.A Trześniowski 2024)

Tancama udostępniono do zwiedzania 13 lat temu, nadal jednak niewielu tutaj turystów. Być może to dzięki drodze… Na pewno dzięki temu znacznie przyjemniej spaceruje nam się pośród piramid, platform i drzew, na których rośnie trochę epifitów. Miejsce jest zresztą ogólnie zadbane pod kątem przyrodniczym. Wśród drzew znajdzie się nawet ceiba. Za serce złapał mnie widok pszczół pojonych wodą przez kustosza podczas pory suchej. 

meksyk tancama sierra gorda zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Pachypodium na terenie stanowiska archeologicznego Tancama (fot: P.A Trześniowski 2024)

Nazwa Tancama ma oznaczać Ogniste Wzgórze. Nie chodzi jednak o wulkan. Cerro Alto przed zachodem nabiera podobno ognistych barw. Żałuję, że nie możemy tutaj zostać do zachodu Słońca, ale do przejechania mamy jakieś 250 km i wiadomo – przez góry.

meksyk tancama sierra gorda zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaroStanowisko archeologiczne Tancama (fot: P.A Trześniowski 2024)

Wracamy w stronę Jalpan de Serra. Przed nami jakieś pięć godzin jazdy do San Luis Potosi. Wyjdzie więcej, ze względu na kamerę, która spadła mi z szafki w Jalpan, a co zrozumiałem dopiero już w drodze 😉

meksyk tancama sierra gorda zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Agawa na terenie stanowiska archeologicznego Tancama (fot: P.A Trześniowski 2024)

#SolarEclipseRun2024  #ZapiskiNiepozorne: Wszystko ma swoje miejsce…

Rajd przez Sierra Madre – Sierra Gorda

meksyk sierra madre zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Sierra Madre Oriental, Sierra Gorda, Solar Eclipse Run 2024, Meksyk, Wycieczki z archeologiem po Meksyku, archeowyprawy, Queretaro, Jalpan de Serra
mural meksyk zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy
Uliczny mural w okolicach El Cerrito w Santiago de Queretaro (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Nim ruszymy w drogę do Sierra Gorda czas na lokalne śniadanie. Po zwiedzeniu muzeum archeologicznego u podnóża tolteckiej piramidy El Cerrito, siadamy w przytulnej jadłodajni z klimatem, gdzie warto byłoby wpaść już dla samych sals. Na ścianach muzeum kukurydzy – kolby w kilkunastu kolorach. Jest również przykład przykład huitlacoche – grzyba, jaki porasta kolby kukurydzy. Huitlacoche delektowaliśmy się drugiego dnia wyprawy, w trakcie pierwszego meksykańskiego śniadania.

Zamawiam chille relleno – smakowite papryczki nadziewane serem. Upieczone w panierce i suto doprawione salsą. To jeden z moich najbardziejszych meksykańskich przysmaków. Kawa, serwowana w glinianych dzbankach jest tak dobra, że natychmiast po wypiciu ordynujemy drugą kolejkę. Lokalna kawa z Queretaro, jak słyszę. Przed nami dziś trudna droga, więc piję chętnie, nie tylko dlatego, że lubię dobrą kawę. Mapa mówi o dwustu kilometrach, ale to kręta droga przez góry. Pierwszy odcinek specjalny w Sierra Madre.

meksyk sierra madre zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Sierra Madre Oriental w drodze do Sierra Gorda (fot: P.A Trześniowski 2024)

Wyjeżdżamy z Queretaro obok pomnika zdrajcy rasy – tą samą trasą, którą tu wjeżdżaliśmy. Znów to wrażenie mijania granic epok: przez historyczną część miasta, meksykańskie przedmieścia do tej bardzo nowoczesnej wersji dzisiejszego Meksyku. Nasza trasa w stronę zaćmienia Słońca w Durango powinna wieść dalej na północny zachód, do San Luis Potosi. Jednak postanawiam odbić nieco w prawo i przejechać przez najciekawszą część stanu Queretaro, przez rezerwat biosfery Sierra Gorda.

meksyk ranczo rancho sierra madre zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Wyżyna Środkowomeksykańska u podnóża Sierra Madre Occidental (fot: P.A Trześniowski 2024)

W tym celu muszę jednak cofnąć się kawałek na południe, w stronę Meksyku i odbić na wschód w drogę federalną 100, która później, w górach wpada do drogi federalnej 120. Po drodze żadnych większych miejscowości, tylko niewielkie osady. O ile po zachodniej stronie gór mamy rozległe rancza, po wschodniej krajobraz się zmienia. 120 to droga prawie non stop wzdłuż przepaści, pełna malowniczych serpentyn. W miasteczku o sugestywnej nazwie La Estacion postanawiam na wszelki wypadek zatankować do pełna.

meksyk sierra madre zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Sierra Madre Oriental w drodze do Sierra Gorda (fot: P.A Trześniowski 2024)

Altiplano – Wyżyna Środkowomeksykańska rozciąga się między dwoma rozległymi pasmami górskimi Sierra Madre Occidental i Sierra Madre Oriental. Dzisiaj wjeżdżamy w to wschodnie. Obydwa wchodzą w skład Kordylierów – gigantycznego pasma, które ciągnie się poprzez cały kontynent północnoamerykański. Sierra Madre Oriental ma jakieś tysiąc kilometrów. Rodzi się nad Rio Grande, na południu Teksasu. Biegnie przez Coahuila, Nuevo Leon, Tamaulipas, San Luis Potosi, Queretaro i Hidalgo, a kończy w okolicach Puebla. Tam łączy się z Sierra Madre Occidental przez biegnącą wszerz kontynentu poprzeczkę Kordyliery Wulkanicznej.

meksyk sierra madre zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Sierra Madre Oriental (fot: P.A Trześniowski 2024)

Jazda serpentynami wśród malowniczych krajobrazów Sierra Madre potrafi zmienić się w koszmar, kiedy przez kilkanaście kilometrów trzeba wlec się w ogonie kilkunastu aut za ciężarówką wspinającą się z prędkością kilkunastu kilometrów na godzinę. Wtedy nawet wyprofilowane do znacznie szybszej jazdy nachylenie serpentyn przestaje być zabawne. Do tego stacje w górach to rzadkość, dlatego właśnie wolę mieć pełny bak. Z pozytywów mamy tu za to piękne krajobrazy, więc od czasu do czasu przystajemy na poboczach dla zdjęć. Prócz panoram, możemy z bliska przyjrzeć się kaktusom.

Sierra Gorda de Queretaro

meksyk sierra madre zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Sierra Madre Oriental w drodze do Sierra Gorda (fot: P.A Trześniowski 2024)

Po dobrych czterech godzinach zjeżdżamy wreszcie w dolinę. Tu znowu zmienia się przyroda. Wracają drzewa na poboczach, zwieszając się konarami ze stromych stoków nad drogą. Reserva de la Biosfera Sierra Gorda. Region ten słynie z kilku malowniczych wodospadów. Docieramy do Jalpan de Serra. Małe, górskie miasteczko z wysoką, wielopętrową architekturą, wygenerowaną przez potrzebę wykorzystania w dolinie każdego dostępnego miejsca. Nad główną krętą drogą co rusz trafiają się przerzucone kładki, ułatwiające komunikację między rozciętymi nią dzielnicami.

meksyk sierra madre zwiedzanie wycieczka wycieczki polski przewodnik wyprawy z archeologiem archeowyprawy queretaro
Sierra Madre Oriental (fot: P.A Trześniowski 2024)

Teraz wyzwaniem w dotarciu do hotelu staje się znalezienie przejezdnej drogi dojazdowej 😉 Wreszcie udaje się po kilku nieudanych próbach i zawrotkach. W dolinie szumi strumień…

#SolarEclipseRun2024  #ZapiskiNiepozorne:: Przeprawa przez Sierra Madre

Rękopis z Chichicastenango

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik

Archeowyprawy, Gwatemala, Wyżyny Majów, Chichicastenango, Sierra Madre

Termin wizyty w Chichicastenango zgraliśmy z tzolk’in – 260 dniowym kalendarzem obrzędowym Majów, którego nadal używa się w Gwatemali, na Wyżynach Majów. Dzięki temu mieliśmy szczęście uczestniczyć w całej serii majańskich ceremonii, które odbywały się w różnych częściach miasta i w świętych miejscach poza nim. Wybierzcie się z nami na wspólny spacer po tych niesamowitych miejscach.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Na targowisku K’iche’ w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Turyści odwiedzają Chichicastenango głównie z uwagi na jarmark, który odbywa się tu jedynie przez dwa dni w tygodniu. Jest to niewątpliwie jarmark pełen cudów, ponieważ zapewnia kontakt z żywą kulturą Majów K’iche’ (Quiche). Na targu pełno jest produktów rękodzieła Majów, z czego najbardziej zapadają w pamięć barwne majańskie tekstylia. Kobiety K’iche’ noszą się w niezwykle jaskrawych kolorach, kontrastujących z czernią.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Targowisko K’iche’ w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Kolorowe targowisko K’iche’

Wizytę w Chichicastenango najlepiej zacząć jest od śniadania. Liczne stragany na obrzeżach targowiska oferują pyszne majańskie jedzenie. Skuście się na tortille i najlepiej jeśli uda wam się znaleźć zielone, z uwagi na ich specyficzny smak. Są robione ze znacznie rzadszych odmian kukurydzy. Tortilla to oczywiście podstawa, na której trzeba zbudować piramidę treści. W krytych barwnymi chustami koszach i tętniących parą kociołkach znajdziecie całą gamę zdrowych, świeżych i pożywnych składników.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Elewacja kościoła Św. Tomasza w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Targowisko Chichicastenango zlokalizowane jest wokół głównego placu miasta, rozciągniętego między dwoma kolonialnymi kościołami, zaadaptowanymi przez Majów K’iche’ do ich własnych obrzędów. Najważniejszy to kościół Św. Tomasza, wzniesiony na platformie dawnej majańskiej świątyni. Przed jego wejściem i na schodach pali się zwykle kopal (pom).

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Majański ołtarz K’iche’ u stóp kościoła Św. Tomasza w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Dym z kadzielnic wprowadza w nastrój uczestnictwa w wyjątkowych chwilach. Na górę prowadzi 18 schodów – tyle ile jest 20-dniowych miesięcy w majańskim kalendarzu haab’. Warto jednak pamiętać (a o tym zwykle lubią nie wspominać przewodniki), że jest w nim jeszcze 19, jedynie pięciodniowy miesiąc – Wayeb.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Obrzędy Majów K’iche’ pod bramą kościoła Św. Tomasza w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Wnętrze kościoła ciemne jest od dymu, z tysięcy świec, które pali się tu jedna za drugą. Ze ścian zwieszają się draperie. Niegdyś musiały być białe, ale dawno poszarzały od dymu. Od drzwi w stronę ołtarza prowadzi rząd ustawionych na centralnej linii platform, które służą do odprawiania prywatnych ceremonii Majów K’iche’. Barwne niegdyś obrazy na ołtarzach bocznych i głównym są od dawna w różnych odcieniach czerni. Zbudowana około 1545 r. świątynia i ołtarze są rzadkimi przykładami renesansu zachowanego w hiszpańskich koloniach.

Odrobina Archeo

Regionalne Muzeum Archeologii w Chichicastenango znajduje się przy tym samym placu co obydwa kościoły i rynek. Za jedyne 5 quetzali możecie zobaczyć przykłady artefaktów pochodzących ze wszystkich trzech er, na jakie dzielimy czas trwania kolejnych cywilizacji Majów: okresu preklasycznego, z którym wiążą się najwspanialsze dokonania budowlane – potężne sieci dróg i najpotężniejsze piramidy, okresu klasycznego – ich złotego wieku oraz postklasycznego, który był mocno eklektycznym amalgamatem wpływów obcych kultur.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Schody Capilla del Calvario – drugiego kościoła przy placu Św. Tomasza, Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Po wizycie w muzeum warto zajrzeć również do drugiego kościoła – Kaplicy Kalwaryjskiej, która stoi po drugiej stronie placu Św. Tomasza. Dzięki zgraniu w czasie z kalendarzem tzolk’in, także na jego schodach mogliśmy się nawdychać kadzideł, zaś we wnętrzu poprzyglądać się prywatnym obrzędom, odprawianym przez majańskich h’menów. Mężczyźni, kobiety, pary czy rodziny K’iche’ zaskarbiają sobie pomyślność, składając ofiary w trakcie ceremonii przygotowywanych dla nich przez h’menów. 

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Na targowisku K’iche’ w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Kolorowa nekropolia w Chichicastenango

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Cmentarzysko w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Jedną z mniej oczywistych turystycznych atrakcji Chichicastenango jest tutejszy cmentarz. Jeśli oglądaliście jednak cmentarze Majów na północy półwyspu Jukatan, będziecie zaskoczeni porównaniem. Jedyne co się zgadza to jaskrawe kolory. Rodzinne grobowce K’iche’ to właściwie małe świątynie. Niektóre osiągają rozmiary kaplic, a jeśli będziecie baczni, wypatrzycie grobowiec w kształcie piramidy.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Obrzędy K’iche’ na cmentarzysku w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Głównym punktem cmentarza Chichicastenango jest lokalna kaplica z wiatą, która służy Majom K’iche’ do odprawiania obrzędów. Czarny dym spod wiaty wciska się do kaplicy, nadając jej jeszcze bardziej ponurego wyglądu. Spotykamy tu pierwsze kapłanki. Więc okazuje się, że nie tylko mężczyźni K’iche’ mogą odprawiać dziś obrzędy?! Zastanowił nas zakaz używania materiałów wybuchowych na terenie cmentarza – tajemnica, która miała się wyjaśnić wkrótce.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Majański kapłan i kapłanka K’iche’ w specjalnej kaplicy na cmentarzu w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Obrzędy Majów K’iche’ w Chichicastenango

K’iche’ (Quiche) to jeden z 29 nadal istniejących narodów rdzennej, określanych wspólną nazwą Majów (Maya). Posługują się nadal najstarszym kalendarzem Mezoameryki, 260-dniowym almanachem, który w maaya t’aan nazywa się dziś tzolk’in, zaś w qatzijobʼal – języku K’iche’  chol q’ij. K’iche’ stanowią ponad 98% mieszkańców obecnego Santo Tomás Chichicastenango, dawnego Chaviar.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Schody kościoła pod wezwaniem Św. Tomasza – stopnie dawnej majańskiej świątyni, Santo Tomás Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Celem naszego marszu był plac o nazwie swojsko brzmiącej w… klasycznym języku cholti’an. Krąg ziemi czarnej od popiołów z ofiarnych ognisk. Po środku dwie figury, obok siebie na odległość ramienia, jednak spoglądające w przeciwnych kierunkach. Ludzkie, jednak pokryte jakby ostrymi łuskami węży. Rzeźby zaskakująco egzotyczne, kojarzące się bardziej devarapala z Azji Południowo-Wschodniej niźli z figurami klasycznych bogów Majów. Posągi ustawione w łatwo rozpoznawalny kwinkunks – w centrum i na obrzeżach kręgu.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Targowisko K’iche’ w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Wokół krzątali się K’iche’. Zwykle całe rodziny z dziećmi. Pośród nich h’meni przygotowujący dla nich ofiarne ogniska.  Kobiety obchodzące wokół dwie centralne figury. Kobiety klęczące i zanoszące do nich modły. I facet… Dobrze ubrany, najwyraźniej też dobrze wykształcony facet. Młody mężczyzna z dobrą pracą i horyzontami, klęczący w spopielałym błocie przed jednym z monumentów. Prawie 99% mieszkańców Chichicastenango to Majowie K’iche’. Nagle seria wybuchów. Niektórzy kapłani używają petard w swych ofiarnych ogniskach. To wyjaśnia zakaz, który nas wcześniej zastanowił.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Obrzędy K’iche’ pod bramą kościoła Św. Tomasza w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Sanktuarium na wzgórzu

chichicastenango pascua abaj guatemala gwatemala k'iche' quiche ceremonia wycieczki wyprawy zwiedzanie ameryka środkowa
Ceremonia Majów K’iche’ przy prekolumbijskim monumencie na szczycie wzgórza nieopodal Chichicastenango, Gwatemala. W tle między igłami sosen kolorowy cmentarz (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Nadeszła pora na ostatni punkt programu. Najsłynniejszy z monumentów K’iche’ w Chichicastenango znajduje się na szczycie jednego z okolicznych wzgórz. Niełatwo jednak tam dotrzeć wąskimi dróżkami prowadzącymi przez labirynt gęsto upakowanych domków na stokach. Wiele razy zatem pytaliśmy o drogę. K’iche’ na szczęście nie robili z niej tajemnicy. Choć mogliby, bowiem w połowie ubiegłego stulecia posąg ten został sprofanowany przez Chrześcijan. Jego twarz skuto tak, że dziś ciężko go odróżnić od innych ustawionych na ołtarzu kamieni.

Na szczycie kolejna, prowadzona przez kapłankę ceremonia. Tu spotykamy pary, które podchodzą kolejno do głównego ołtarza, by zapewnić sobie pomyślność. Pośród kamieni na ołtarzach sporo kamiennych krzyży. Majowie są praktyczni, zaś współczesne wierzenia K’iche’ są eklektyczne, o czym wiemy od pierwszych obrzędów zaobserwowanych na schodach dawnych świątyń i we wnętrzach zbudowanych na ich szczytach katolickich kościołów. Z góry, pomiędzy liśćmi, widok na Chichicastenango i cmentarz pełen kolorowych budowli.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Calle 8 w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Zeszliśmy na dół, by raz jeszcze zagłębić się w tętniące od kolorów i zapachów jarmarkowe uliczki. Pora na obiad i po raz drugi świeżo wyciskane soki. Trafiamy na pomarańcze – zielone, słodkie jednak ze wzbogacającą spektrum smaku nutką goryczy. Przepyszne. Jeśli wolicie pudding, na każdym ze spożywczych straganów można dostać atole. To gęsty napój na bazie kukurydzy. Może być zmieszany z czekoladą lub doprawiony cynamonem. Jest popularny na Wyżynach Majów, więc dostaniecie go w Gwatemali i w Chiapas.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Rękopis z Chichicastenango

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Kościół Św. Tomasza w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Tym co tak naprawdę przyciągnęło nas do Chichicastenango była chęć ujrzenia miejsca, w którym Francisco Ximenez, jezuicki mnich, odkrył w 1701 roku majański kodeks. Odkrył lub zapisał podawaną z pokolenia na pokolenie legendę. Popol Vuh – Księga Rady Narodu K’iche’ przedstawia majańską wizję stworzenia świata, opiewa czyny bogów i bohaterów, wreszcie opowiada historię K’iche’, ich wędrówek i walk z innymi narodami Majów.

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Kościół Św. Tomasza w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Jezuita spisał ją w qatzijob’al – języku K’iche’ łacińskim alfabetem. Jednocześnie przetłumaczył to wszystko na hiszpański. Oryginalna księga K’iche’ zaginęła. Rękopis z Chichicastenango po kasacie zakonu i likwidacji klasztorów w Gwatemali znalazł się w bibliotece. Był kolejno odnajdywany, wykradany, wielokroć sprzedawany zwiedzał kontynenty i prywatne sejfy. Wreszcie w 1941 roku został ostatecznie odkryty w bibliotece w Chicago. Jedno ze współczesnych tłumaczeń doczekało się nagrody Pulitzera. Rękopis został również przełożony z języka qatzijob’al na polski. Nie znaleźliśmy wprawdzie śladów Ximeneza, jednak spotkaliśmy w Chichicastenango wciąż żywych K’iche’. 

chichicastenango gwatemala wycieczki wyprawy turystyka zwiedzanie wycieczka polski przewodnik
Targowisko K’iche’ w Chichicastenango, Gwatemala, Wyżyny Majów (fot: P.A. Trześniowski 2024)

La Quemada, górska twierdza w Zacatecas

La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy
Solar Eclipse Run 2024, Meksyk, Wycieczki i zwiedzanie Meksyku z polskim archeologiem, Zacatecas, Sierra Madre, ruiny, La Quemada, turystyka zaćmieniowa, archeowyprawy
La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy
Boisko to pok-ta-pok, a w tle pirmida – mezoamerykańska architektura poza granicami Mezoameryki? Stanowisko archeologiczne La Quemada w stanie Zacatecas, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Wycieczka do La Quemada wymagała od nas zjechania nieco na południe. Prawdziwym wyzwaniem okazało się jednak opuszczenie miasta. Nasze chińskie auto poległo dzień wcześniej przy próbie wspięcia się do hotelu. Miasto Zacatecas znajduje się w kotlinie, a nasz hotel, choć bardzo blisko centrum, okazał się być położonym na jednym ze stromych zboczy. Wyjazd z kotliny też okazał się nie należeć do łatwych. Udało mi się jednak wspiąć na górę slalomem, jadąc zakosami od skraju do skraju wyłożonej kocimi łbami uliczki, między szpalerami kolorowych postkolonialnych domków. Resztkami sił chińskiej myśli technicznej wdrapaliśmy się na asfaltową drogę, która kładła się serpentyną w górze. Odetchnąłem z ulgą. Naprawdę… Z góry roztaczała się piękna panorama na okoliczne szczyty i barwne miasto położone w dole tak, że nawet zatrzymaliśmy się na chwilę, by zrobić kilka zdjęć.

La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy
Stanowisko archeologiczne La Quemada w stanie Zacatecas, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Na południe. Wiedząc, że będę musiał tędy dzisiaj jeszcze raz wracać, zapamiętałem stację benzynową na wyjeździe po prawej oraz cenę paliwa. Do La Quemada mieliśmy jakieś 50 km, więc postanowiłem zatankować dopiero, gdy będziemy ostatecznie opuszczać Zacatecas. Prosta, szeroka droga federalna 54 wiodła w dal przez Cieneguillas, a następnie El Fuerte. Złote kolory ziemi i spalonej słońcem zieleni. W oddali, po obu stronach łańcuchy i grzbiety pojedynczych gór. Prawie u celu skręt w lewo i zjazd na szutrową drogę. Zwalniam, obserwując kurzawę wydostającą się spod kół. Wkrótce docieramy do strażnicy. Droga jest przegrodzona szlabanem. Krótko tłumaczę kim jestem i o co mi chodzi. Wjeżdżamy, parkujemy. Na miejscu jest muzeum, które postanawiamy odwiedzić później. Wspinamy się ku ruinom, póki Słońce nie stoi zbyt wysoko. Widok zapierał dech…

La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy
Stanowisko archeologiczne La Quemada w stanie Zacatecas, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Od piętnastu lat na własną rękę włóczę się po Mezoameryce. Wydaje mi się, że dość dobrze poznałem ten kawałek świata nie tylko pod kątem geografii i archeologii, ale również kultury i przyrody. Dawne cywilizacje północnego Meksyku kojarzę jednak pobieżnie, głównie z uniwersyteckich wykładów. Z potoków informacji wyławiałem głównie informacje o architekturze. W głowie zostało mi głównie coś o Taraskach, których zresztą od pewnego czasu nie nazywamy w ten sposób. Nic, co słyszałem, nie przygotowało mnie jednak na takie stanowisko jak zacatecka La Quemada. Wysoki mur kamiennego fortu, którego prędzej spodziewałbym się w Peru, albo na Bliskim Wschodzie. To zdecydowanie nie była już moja Mezoameryka.

La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy
Stanowisko archeologiczne La Quemada w stanie Zacatecas, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Zwracamy uwagę na kaktusy kwitnące szpalerami wzdłuż od dawna już nie używanej drogi. Rachityczne drzewka mają problem, by zdecydować czy żyją. W dole w dali skrzą się wody jeziora. A w środku zaskoczenie! Zanurzony plac, schody prowadzące na zarośnięty wielkimi kolumnami dziedziniec. Twierdza Tolteków?! Takie miejsce mogłoby się znajdować przecież równie dobrze gdzieś w Tula, w stanie Hidalgo, albo w odległym Chichen Itza na półwyspie Jukatan, gdzie tolteckie wpływy w architekturze są od ponad stulecia problemem dla archeologów. Ogromny zanurzony plac i ogromne kolumny… Odnajduję odpływy w ścianie, więc czasami jednak tu pada. W złotym świetle pustynnego słońca aż ciężko w to uwierzyć.

La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy
Stanowisko archeologiczne La Quemada w stanie Zacatecas, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Wspinamy się nieco dalej, a tam kolejny strzał znikąd – boisko do pitz?! W górze, na skalnym klifie piętrzą się strome ściany górskiej twierdzy. Strome schody nie zapraszają na górę. To w końcu Peru czy Mezoameryka. Zza suchych drzew wyłania się stroma piramida. Po raz trzeci opada mi szczęka. Za nią głęboka dolina, w dole wody jeziora, a w górze skały, mury i wiatr. Sucha roślinność i pył wdzierający się do gardła, wciskany tam przez natrętny wiatr. Wchodzimy na górę. Myślimy, że na chwilę, jednak ogrom tego co odsłania nam się na szczycie szybko pozbawia nas złudzeń. Mnie pozbawia też kapelusza. Raz, drugi i trzeci… W końcu znajduję kawałek osłony od wiatru pod bardzo wysokim murem. Kładę go tam i przyciskam kamieniami do ziemi. „Przecież zaraz tu wrócę” – pomyślałem, nie zdając sobie sprawy, że zaraz to tylko taka duża bakteria…

La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy piramida pyramid
Piramida na stanowisku archeologicznym La Quemada w stanie Zacatecas, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Kilka przestronnych pomieszczeń. Chciałoby się powiedzieć: placów, ale wszystkie są otoczone wysokimi ścianami. Jakim cudem mury trzymają się na tym wietrze?! Wpatruję się w kamienie, w szczególności na narożnikach, starając się im wydrzeć ich konstrukcyjne tajemnice. Otwarcia w murze prowadzą na tarasy, które wyglądają niczym średniowieczne balkony arystokratów, z niesamowitym pejzażem w dół. Ależ miejsce! Zaglądamy do komnat. Przyglądamy się ołtarzom, gdzie w przeszłości były składane ofiary. Twierdza ciągnie się wyżej. Jeszcze dalej i wyżej. W końcu znajdujemy ścieżkę prowadzącą jakby na szczyt sąsiedniej góry. Tam widać ślady konstrukcji. Świątynia czy wartownia? Miejsce kultu czy posterunek? Postanawiamy sprawdzić. To przecież tylko jedna dość nieodległa góra…

La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy
Piramida i jezioro w tle widziane ze schodów górskiej twierdzy. Stanowisko archeologiczne La Quemada w stanie Zacatecas, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Po drodze ślady konstrukcji, których nie było wcześniej widać. W dole pasą się konie. Widać ślady dawnej uprawy tarasowej, ślady dróg prowadzących w przeszłość i w dal. Na szczycie znacznie więcej niż tylko piramida. Na pewno miejsce kultu, ale chyba nie tylko. Trochę budynków, które mogły być rezydencjami dla co najmniej kapłanów. Może to odrębne górskie osiedle. Ścieżka wiedzie nas jednak dalej, okazuje się, że to wcale nie jest koniec stanowiska. Schodzimy po drugiej stronie na gigantyczny plac otoczony murem. Na dole kilka świątyń z murami w stanie bliskim do kota Schrödingera. Wchodzę jednak do środka, by przyjrzeć się z bliska konstrukcjom. A ścieka znów wiedzie w dal. To miejsce było naprawdę gigantyczne.

La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy
Resztki okrągłego ołtarza. Stanowisko archeologiczne La Quemada w stanie Zacatecas, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Postanawiamy zobaczyć wszystko, skoro już tu jesteśmy. Ruszamy zatem nieznanym szlakiem, wypatrując śladów archeologii i przypatrując się chciwie przyrodzie. Tu czuję się naprawdę jak w Andach i ze zdziwieniem opowiadam o tym. Po kolejnej godzinie docieramy do podnóża twierdzy, na poziom piramidy i boiska do pitz. I znów jesteśmy w Mezoameryce. Niestety, mnie czeka jeszcze ponowna wspinaczka na schody i dalej w poszukiwaniu kapelusza. Gdy wracam, schodzimy w dół, starając się zrobić to nieco inną ścieżką niż wchodziliśmy w górę. Pracownik INAH z uśmiechem zaprasza nas do muzeum. Z przyjemnością. I tak przecież planowaliśmy skorzystać. Lecz najpierw toalety.

La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy
Resztki okrągłego ołtarza. Stanowisko archeologiczne La Quemada w stanie Zacatecas, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Stanowisko archeologiczne La Quemada to ruiny potężnego ośrodka, zbudowanego na szczycie góry położonej w samym środku doliny Malpaso. W dole nadal znajduje się jezioro, którego żyzne przybrzeżne gleby zapewniały utrzymanie większej społeczności. Twierdza z łatwością mogła kontrolować otaczający teren jak i całą dolinę. Świetnie widać to na makietach. La Quemada zostało zasiedlone około 350-400 n.e. Odpowiednik wczesnego klasyku w Mezoameryce. Szczyt potęgi ośrodka przypadł jednak na lata 600-850 n.e., gdy górska twierdza stała się hegemonem dla obszaru, na którym znajdowało się jakieś 220 osad o różnych funkcjach i rozmiarach, połączonych z centrum drogami. Mezoamerykański późny klasyk… Architektura zdradza, że w tym okresie szczególnie musieli mieć żywe kontakty. Co najmniej z Toltekami.

La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy piramida pyramid
Piramida na stanowisku archeologicznym La Quemada w stanie Zacatecas, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Jeśli szukacie wrażeń dookoła miasta Meksyk, zdecydowanie warto poważyć się na rajd na północ, do stanu Zacatecas. W stolicy spędzić co najmniej ze dwie noce. Nacieszyć się atmosferą, architekturą i kuchnią. I obowiązkowo rajd do La Quemada. Najlepiej na cały dzień, by dać sobie czas na nieco dłuższy spacer. La Quemada ma najbardziej imponującą i zapadającą mocno w pamięć architekturę spośród wszystkich stanowisk archeologicznych północnego Meksyku. Niesamowite miejsce, które raz sprawiało, że czułem się jak w dobrze mi znanej Mezoameryce, a raz jak pośród inkaskich świątyń w wysokich Andach w Peru

La Quemada Meksyk Zacatecas archeowyprawy
Stanowisko archeologiczne La Quemada w stanie Zacatecas, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

#SolarEclipseRun2024

Długi rajd do El Torreon

Solar Eclipse Run 2024, Meksyk, Wycieczki i zwiedzanie Meksyku z polskim archeologiem, Zacatecas, Durango, Coahuila, Sierra Madre, El Torreon, Gomez Palacio, Los Angeles, turystyka zaćmieniowa, archeowyprawy

Po wyjściu z muzeum i wydostaniu się z Zacatecas, co zajęło nam dobrą chwilę i wymagało raz jeszcze wspinania się autem stromymi i bardzo wąskimi uliczkami wśród kolorowych domów, przyszła pora na rajd przez trzy stany w stronę El Torreon.

Sierra Madre Zacatecas droga rajd Meksyk Mexico
Rajd przez Sierra Madre w stanie Zacatecas, Meksyk do El Torreon (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Do przejechania mieliśmy dobre 400 km, jakieś pięć godzin drogi. Trasa była dość prosta, zaś teren zdawał się równinny. Z odległymi pasmami gór na wszystkich horyzontach, zdawało się, że jedziemy dnem jakiejś wielkiej pradoliny.

Sierra Madre Zacatecas droga rajd Meksyk Mexico
Rajd przez Sierra Madre w stanie Zacatecas, Meksyk do El Torreon (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Zagadka Gomez Palacio…

El Torreon, choć leży na dalekich kresach stanu Coahuilla de Zaragoza, oddalony o 250 kilometrów od jego stolicy – Saltillo, jest zarazem największą aglomeracją w stanie i jedną z większych w Meksyku. Mieszka w nim prawie półtora miliona ludzi. Większość drogowskazów, którymi kierowaliśmy się po drodze prowadziła jednak do jakiegoś Gomez Palacio, które musiało mieć najwyraźniej związek z El Torreon, jednak nie było go widać na żadnej z naszych map…

Sierra Madre Zacatecas droga rajd Meksyk Mexico wiatrak
Rajd przez Sierra Madre w stanie Zacatecas, Meksyk do El Torreon (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Nim dotarliśmy do Gomez Palacio, złapał nas zachód Słońca. Nie znając warunków wjazdu do Torreon, postanowiłem zatankować. Zatrzymałem samochód na stacji w Los Angeles, ale po tankowaniu zrobiłem krótki spacer, by przyjrzeć się zorzom. Kończył nam się prowiant, trzeba było pomyśleć o jakichś zakupach na przedmieściach…

Gomez Palacio okazało się ostatnim miastem w Durango, tuż na granicy z Coahuila. Po drugiej stronie wysychającej rzeki Rio Nazas leżało El Torreon. Przedzielone tylko korytem… Stąd Gomez Palacio nie El Torreon figurowało jako główny węzeł komunikacyjny na drogowskazach w stanie Durango, a nawet w Zacatecas. Ot cała zagadka…

Sierra Madre Coahuila droga rajd Meksyk Mexico zachód Słońca sunset
Zachód Słońca nad Los Angeles, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Tylko cztery minuty…

Wkrótce po przejechaniu przez Rio Nazas ujrzeliśmy małą Wieżę Eiffle’a, świecącą w nocy na niebiesko. Stała akurat na parkingu wielkopowierzchniowego sklepu Soriana, więc zakręciłem i zatrzymałem się znowu, na szybkie uzupełnienie zapasów. Oczywiście w sklepach wielkopowierzchniowych niczego nie daje się załatwić na szybko…

Wieża Eiffle'a El Torreon Coahuila Meksyk Mexico
Wieża Eiffle’a w El Torreon, Coahuila, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Szybko znaleźliśmy wodę i owoce – banany, awokado i pomidory – wielokrotnie tańsze i smaczniejsze niż w Polsce, a nawet świeże tortille w dwóch różnych smakach i kolorach. Długo jednak stałem przy regale z salsami, usiłując w szerokim wachlarzu możliwości dostrzec najbardziej smakowite piórka. Wtedy podeszła do nas menadżerka, pytając skąd jesteśmy i CZY NAPRAWDĘ PRZYJECHALIŚMY DO TORREON TYLKO NA CZTERY MINUTY???! Zrozumiałem, że wszyscy obcy w mieście to turystyka zaćmieniowa i tak normalnie tego jednego z kilkunastu największych miast rozległego Meksyku nikt nie odwiedza. Potem „A ty gdzie mieszkasz, bo widać, że w Meksyku?” i pomogła mi wybrać coś najbliższego między chile chipotle a salsa macha

salsa chile chipotle Meksyk Mexico comida
Sos chile chipotle robi się z wędzonych papryczek chile jalapeno. Nie jest ognisty, jak salsa macha przygotowywana z chile de arbol, ale niesie smak dymu obozowych ognisk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

El Torreon

El Torreon to dawna hiszpańska osada z XVI wieku. Swą nazwę wzięło od wielkiej wieży, która służyła do monitorowania poziomu wody w, często straszącej wtedy powodziami, a już dziś prawie suchej Rio Nazas. Później miasto zaczęło kwitnąć dzięki sławetnej linii kolejowej, biegnącej stąd do El Paso w USA przez pustynię Chihuahua. Sławnej z westernów… Przejeżdżając przez most na rzece dostałem po oczach fleszem, a potem jeszcze raz, jadąc naprawdę powoli… Do hotelu wciąż jeszcze był spory kawał drogi…

El Torreon Coahuila Meksyk Mexico most bridge
Most przez Rio Nazas w El Torreon, Coahuila, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Turystyka zaćmieniowa

Na rozległym parkingu przed hotelem prawie nie było już wolnego miejsca. Zatrzymałem samochód przy drodze nieopodal wejścia, mając nadzieję na złudny czynnik odstraszania złodziei przez hotelowe kamery. W recepcji upewniłem się, że mogę zignorować żółte krawężniki – tak droga jak i parking należały bowiem do hotelu (na Riviera Maya już raz w tym roku musiałem płacić policji okup mimo takiego założenia 😉 ). Zanim jednak wkroczyliśmy do recepcji, zatrzymaliśmy się na jeden dość podniosły moment przed wejściem.

solar eclipse Mexico Meksyk Coahuila El Torreon Mission
Powitanie turystów zaćmieniowych w hotelu La Mision w El Torreon, Coahuila, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Po lewej stronie wisiał roll-up, witający tych wszystkich, którzy przybyli na eklipsę. Nie miało to być wprawdzie moje pierwsze zaćmienie Słońca – ledwie kilka miesięcy wcześniej miałem zaszczyt oglądać zaćmienie obrączkowe w Becan, jednak dopiero tutaj poczułem, że wkraczam do świata, który profesor Anthony Aveni – jeden z moich inspiratorów i prekursor archeoastronomii opisał w książce: In the Shadow of the Moon: The Science, Magic, and Mystery of Solar Eclipses. Dotarliśmy na miejsce!! Nie tyle do kresu co do maksimum swojej drogi.

torillas tacos jedzenie comida food local Meksyk Mexico
Tacos naszej własnej roboty, El Torreon, Coahuila, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Hotel Mision Torreon, mimo zawrotnych cen, wyniesionych ponad pułap przyzwoitości z okazji zaćmienia Słońca, oferował zaledwie jedno marne gniazdko do ładowania sprzętu, a i to dzięki odłączeniu telewizora, którego na szczęście żadne z nas nie miało zamiaru używać. Drugie znaleźliśmy w łazience, na wszystkie aparaty, kamerę i telefony było to jakby mało… Do późna zrzucałem zdjęcia z kart, przygotowując miejsce pod kolejne, próbowałem podczyścić matrycę, polerowałem obiektywy. Na kolację zjedliśmy nasze własne tacos, testując nowe salsy. Pani ze sklepu miała rację – trafiła w moje gusta…

Wieża Eiffle'a El Torreon Coahuila Meksyk Mexico Soriana
Wjazd do El Torreon, Coahuila, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

#SolarEclipseRun2024

Kopalnia złota i wiszący most Ojuela na pustyni Chihuahua

Most wiszący de Ojuela Durango Mexico Meksyk bridge
Solar Eclipse Run 2024, Meksyk, Wycieczki i zwiedzanie Meksyku z polskim archeologiem, Durango, Sierra Madre, Chihuahua, Ojuela, Mapimi, archeowyprawy, minerały, geologia Meksyku

Nasz hotel miał całą swą dość wysoką i rozległą wystawę na południe tak, że amatorzy całkowitego zaćmienia Słońca, będą mogli nazajutrz obserwować fenomen z okien swoich pokojów. Zaraz po przebudzeniu podszedłem więc do okna, uważnie lustrując płynną warstwę chmur. Słońce przebijało się przez nią, zakładałem zatem, że w najgorszym wypadku będziemy mogli obserwować całkowite zaćmienie Słońca bez filtrów na obiektywach, jak przed laty w Krakowie. To jednak marne szanse na widok słonecznej korony czy też protuberancji w fazie totality. Hotel pełen był gości, którzy zjechali do Torreon na to wydarzenie, ja nie miałem jednak zamiaru obserwowania fenomenu z okna czy hotelowego parkingu. Niech będzie to Ojuela, Canon de Fernandez lub Vallecillos.

Las gorditas

Las Gorditas jedzenie lokalna kuchnia cocona Cahuila Meksyk Mexico
Las Gorditas – lokalna kuchnia w stanie Coahuila, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Na śniadanie zjedliśmy gorditas. Rezygnując z zatłoczonej przez eklipserów hotelowej restauracji udaliśmy się do jednej z pobliskich jadłodajni z prostą lokalną kuchnią. Gorditas są zamiennikiem tacos na północy Meksyku, w stanach Coahuilo, Durango, Nayarit i Sinaloa. Najbardziej przypominają pupusas z Salwadoru. Ponieważ było to nasze pierwsze starcie, po pierwszej serii szybko zamówiliśmy drugą, aby przetestować wszystkie dostępne smaki. Śniadnie popiliśmy jamaicą i horchatą – lepszego wyboru nie było. Nadeszła pora, żeby się spakować i ruszać na rekonesans. By znaleźć dobry plener na zaćmienie Słońca, zaplanowaliśmy dużą pętlę, na północ, zachód, południe i z powrotem na wschód. Pustynia Chihuahua… Znajdowaliśmy się w jej południowej części, byłem zatem bardzo ciekaw widoków i terenu z legend o Dzikim Zachodzie.

Na pustyni Chihuahua

meksyk mexico pustynia chihuaha desert durango sierra madre góry
Góry Sierra Madre i pustynia Chihuahua, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Nazwa miasta El Torreon pochodzi ponoć od wieży, która służyła tutaj do obserwacji poziomu wody w rzece Nazas. Po drodze kilkakrotnie mijaliśmy jej wyschnięte koryto. Najpierw ruszyliśmy na północ, drogą federalną 40 do Bermejillo, gdzie skręciliśmy na zachód w drogę nr 30, w kierunku Mapimi. Zatrzymaliśmy się w ejido San Isidro, przy stoiskach z minerałami zebranymi w pobliskich górach. Wspaniałe skarby lokalnej geologii mogłyby wypełnić salę niejednego muzeum.

mienrały geologia Durango Ojuela Meksykl Mexico
Minerały z gór Sierra Madre, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Długo przyglądałem się okazom, jednak tuż po wyprawie #SolarEclipseRun2024 planowałem przelot na konferencję antropologiczną do Nowego Orleanu. Wożenie kamieni samolotem przy moim ekonomicznym pakowaniu się tylko w plecak na lekko nie wchodziło w grę z żalem, więc odkładałem oglądane kamienie.

Chihuahua pustynia Meksyk solar eclipse
Pustynia Chihuahua, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Po drugiej stronie drogi ogrodzono pole namiotowe, gotowe na przyjęcie turystów eklipsycznych. Wielki banner reklamował całkowite zaćmienie Słońca, tu jednak nie było widać chętnych. Pewnie szukali noclegów przez internetowe portale, nie próbując podjąć ryzyka i zadać sobie trudu poszukania czegoś na własną rękę na miejscu. Być może nienajlepsza sława stanów Durango i Sinaloa, czy generalnie północnego Meksyku nie była tutaj bez winy? Być może takie nastały już czasy, że w życiu dostrzegamy to tylko, co pokażą nam apki ze smartfonów.

Ostatni wolni Apacze…?

meksyk mexico pustynia chihuaha desert durango sierra madre góry
Pustynia Chihuahua i Góry Sierra Madre w tle, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Wypytałem o drogę do Ojuela – dawnej kopalni złota, obok której mieścił się słynny wiszący most, pochodzący jeszcze z XIX wieku. Lokalna społeczność ejido San Isidro pobierała tu tradycyjne lokalne myto szlabanowe. Po uiszczeniu, pomknęliśmy ku łańcuchowi górskiemu widocznemu na południe (Sierra del Sarnoso?).

meksyk mexico pustynia chihuaha desert durango sierra madre góry
Kwiat opuncji na pustyni Chihuahua, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Kilka kilometrów piaszczystej polnej drogi prowadziło nas ku pięknej panoramie do podnóża gór. W takim miejscu chyba mogliby się ukrywać ostatni wolni Apacze… Są legendy o tym, że pewna grupa niedobitków Mescaleros – jednego z najbardziej wojowniczych plemion Północnej Ameryki uciekła do Meksyku po upadku jednego z powstań Geronimo. Na pokonanych Apaczów polowali zarówno Jankesi jak i Meksykanie, niczym na zwierzęta, mało prawdopodobne, by przetrwali…

Nieoczekiwana przeszkoda

meksyk mexico pustynia chihuaha desert durango sierra madre góry
W takich miejscach niegdyś robiło się zasadzki…. Góry Sierra Madre i pustynia Chihuahua, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

U podnóża gór okazało się, że, niestety, nie możemy jechać dalej, ponieważ dalsza droga uniemożliwia mijanie się pojazdów i musimy zaczekać na te, które zjeżdżają zorganizowanym konwojem z gór. Niezadowolony wysiadłem, żeby zrobić kilka zdjęć kaktusom. Zatrzymaliśmy się na krawędzi parowu, który mógł być korytem jakiegoś wyschniętego strumienia. W takich miejscach kiedyś urządzało się zasadzki 😉

meksyk mexico pustynia chihuaha desert durango sierra madre opuncja kaktus flower cacti pubtia
Kwiat opuncji na pustyni Chihuahua, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Po około godzinie wreszcie dostaliśmy sygnał, że wreszcie możemy zacząć wspinać się pod górę. Przypomniano nam o ograniczeniu prędkości i tym, że nigdzie po drodze nie wolno się zatrzymywać, a w wypadku awarii auta jest kilka zatok, do których trzeba zepchnąć auto i tam niedaleko można znaleźć wodę. Brzmiało poważanie. Miałem nadzieję, że nasz chiński sprzęt nie zazipie się w bezsilności, jak zrobił to w Zacatecas.

meksyk mexico pustynia chihuaha desert durango sierra madre góry
Góry Sierra Madre i pustynia Chihuahua, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Droga była rzeczywiście spektakularna… Pomyślałem, że przydałoby się nakręcić stąd jakiś film, niestety, pejzaż psuły wspinające się przed nami samochody. Pustynno-górskie krajobrazy robią doskonałą  robotę. Duchy wymordowanych Indian błąkają się pewnie wciąż gdzieś po tej pustyni…

meksyk mexico pustynia chihuaha desert durango sierra madre góry
Góry Sierra Madre i pustynia Chihuahua, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Ojuela – Miasteczko Duchów i kontakty z UFO

Po kilkudziesięciu minutach jazdy prawie jak w westernach zobaczyliśmy pierwsze porzucone zabudowania wymarłego miasta. Miasteczko Ojuela założone zostało w 1598 r. po odkryciu przez Hiszpanów dawnych kopalni złota i srebra w tym miejscu. Po meksykańskiej rewolucji, kontrolę nad wydobyciem przejęły związki zawodowe, jednak szybko, bo w 1928 r. porzucono kopalnię na skutek wyczerpania złóż. Odtąd dawne górnicze miasteczko jest uważane za nawiedzane przez duchy. Z legendarnym Mapimi łączyła je linia kolejowa, dokąd transportowano wydobywaną rudę. Tam z kolei podobno przylatuje UFO…

Nie-Brookliński most…

Most wiszący de Ojuela Durango Mexico Meksyk brodge
Wiszący most de Ojuela prowadzący do dawnej kopalni złota i srebra w Górach Sierra Madre, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Zaparkowaliśmy na wskazanym miejscu, a następnie udaliśmy się na spacer, by zobaczyć legendarny most. Most de Ojuela zaprojektował Wilhelm Hildenbrand, a zbudowała go firma rodzinna Roeblingów – tych samych, którzy zaprojektowali i zbudowali słynny most na Brooklynie. Ukończono go w 1898 r., a w 1991 r. odbudowano, aby stanowił atrakcję turystyczną. Wiszący most de Ojuela ma 271,5 m długości, zaś odległość między rozciągającymi liny pylonami wynosi ponad 300 m. W chwili wybudowania znajdował się w pierwszej trójce wiszących mostów na Ziemi.

Most wiszący de Ojuela Durango Mexico Meksyk bridge
Wiszący most de Ojuela prowadzący do dawnej kopalni złota i srebra w Górach Sierra Madre, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Przeszliśmy te kilkaset metrów przez przestworza, chłonąc widoki i wiatr, przynoszący ulgę w tym pustynnym słońcu. Sceny ze Świątyni Zagłady  nasuwały się same z siebie, ale most trzymał mocno 😉 Po drugiej stronie wpadliśmy na kolejkę osób oczekujących na wejście do nieczynnej kopalni. Amatorzy indiańskiego złota i srebra?

Most wiszący de Ojuela Durango Mexico Meksyk bridge
Wiszący most de Ojuela prowadzący do dawnej kopalni złota i srebra w Górach Sierra Madre, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Skarby Sierra Madre w sztolniach Ojuela

W Ojuela nadal poluje się na minerały, teraz jednak wyszukując rzadkich kolekcjonerskich okazów. Z kopalni znanych jest aż 114 różnych rodzajów minerałów, w tym głównie rzadkie arseniany, jak: adamin świecący w ultrafioletowym świetle, köttigit, który ma różne barwy w zależności od tego pod jakim kątem się na niego patrzy (pleochroizm), skorodyt, który pachnie czosnkiem, kiedy go podgrzać, legrandyt czy mimetezyt. Inne rzadkie minerały w Ojuela to: plattneryt, aurychalcyt, wulfenit, rozazyt, czy hemimorfit, a powszechnie występujące to fluoryt i kalcyt. Pochodzą stąd również sensacyjne podróbki, jak kobjaszewit i sztucznie barwione okazy hemimorfitu.

sierra madre góry durango meksyk mexico
Przyroda gór Sierra Madre, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Tutaj na pewno nie będziemy oglądać zaćmienia…

Zamiast tłoczyć się w szybach porzuconej kopalni, postanowiliśmy rozejrzeć się po okolicy i, by zobaczyć lepszą panoramę mostu, wejść nieco wyżej. To piękne miejsce, widoki są wspaniałe, ale ma mocno skomplikowaną logistykę z niepewnym rezultatem. Tutaj na pewno nie będziemy oglądać zaćmienia…

sierra madre góry durango meksyk mexico flowers kwiaty
Przyroda gór Sierra Madre, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

W drodze powrotnej również wyrwałem pierwszy naprzód. Długo czekaliśmy na spóźniony samochód, który miał najwyraźniej problem żeby wdrapać się na górę, a my mieliśmy jeszcze sporo tego dnia do zobaczenia. Poza tym chciałem mieć z tego dobry film. Pełna zakrętów droga z poboczem marki przepaść była wymagająca, potrzebowałem do niej dwóch rąk, zatem oddałem kamerę pasażerce. Jak myślicie, jak wyszło…?

sierra madre góry durango meksyk mexico flowers kwiaty most wiszący bridge Ojuela
Przyroda gór Sierra Madre, Durango, Meksyk i wiszący most de Ojuela (fot: P.A. Trześniowski 2024)

#SolarEclipseRun2024

Durango i rajd do Mazatlan

Mazatlan Sinaloa Meksyk archeowyprawy zachód Słońca zorze Ocean Spokojny Pacyfik sunset atardecer
Solar Eclipse Run 2024, Meksyk, Wycieczki i zwiedzanie Meksyku z polskim archeologiem, Durango, Sierra Madre Occidental, Sinaloa, Mazatlan, La Ferreria, Ganot-Peschard, astrofotowyprawy, archeowyprawy, całkowite zaćmienie Słońca w Meksyku
Durango Meksyk archeowyprawy Sierra Madre Occidental góry landscape pejzaż
Górskie pejzaże w Sierra Madre Occidental, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

W Meksyku nie ma sensu tylko się przemieszczać. Bez względu na to, czy do pokonania mamy małe, czy wielkie odległości, wciąż zbyt wiele jest do zobaczenia na trasie. Taki był i ten dzień. Po całkowitym zaćmieniu Słońca wiadomo było, że odtąd będziemy jechać w drogę powrotną do Ciudad de Mexico (CDMX), jednak mieliśmy na to jeszcze kilka dni. W planach najpierw musieliśmy dotrzeć na wybrzeże Pacyfiku, a dopiero potem równolegle do brzegów oceanu zacząć długą drogę powrotną na południe. Dziś mieliśmy przejechać drogę do Mazatlan, w stanie Sinaloa. Po drodze były jednak góry – nienajłatwiejszy odcinek Sierra Madre. Na mapie droga wiła się i wiła dziesiątkami serpentyn, przypominając dzień, w którym w trakcie drogi na północ odbiliśmy z Santiago de Querétaro na wschód, by przedostać się przez góry do Jalpan de Serra. Najpierw jednak jeszcze Durango i chociaż trochę tego co można zobaczyć tu.

Muzeum Archeologii Durango – Ganot-Peschard

Museo de Arqueología Ganot-Peschard Durango
Museo de Arqueología Ganot-Peschard w Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Na pierwszy ogień poszło muzeum stanowe. Archeologiczne muzeum niezarządzane i nieutrzymywane przez INAH, choć jego bogate kolekcje znajdują się w rejestrach tej instytucji. Museo de Arqueología Ganot-Peschard mieści się w XIX-wiecznej budowli i zostało uruchomione w 1998 r. Mimo niewielkich rozmiarów – jest tu zaledwie siedem ekspozycyjnych sal, muzeum zgromadziło bogate kolekcje kultur: Loma San Gabriel, Chalchihuites, Guadiana i Aztatlán, a więc z terenów nie tylko obecnego stanu Durango, ale i Zacatecas, Sinaloa, Jalisco i Nayarit. Ku naszemu zaskoczeniu okazało się doskonale zorganizowane, zabytki ciekawie wyeksponowane, a kolekcje wzbogacone o dodatkowe informacje. Warto odwiedzić miasto choćby tylko dla tego miejsca.

Nie takie straszne Durango…

Po drodze do muzeum omal nie zaliczyłem dzwona, wśród wąskich jednokierunkowych uliczek. Pomimo miejsca pod muzeum, zdecydowałem się również skorzystać z parkingu jakiejś restauracji, by nie zostawiać auta na żółtej linii. Cóż, że dziesiątki innych aut parkowało w ten sposób…? Blachy z innego stanu, zawsze mogły stać się pretekstem do wygenerowania jakiegoś problemu. Zwłaszcza, że tak ostrzegano nas przed tym stanem. Moje obawy okazały się jednak nieuzasadnione. Sympatyczny staruszek pilnujący parkingu nie tylko nie chciał ode mnie przyjąć żadnej kasy, ale jeszcze wyszedł na drogę, by pomóc mi bezpiecznie wyjechać. Wszędzie znajdą się dobrzy ludzie, więc może nie takie straszne to Durango?

La Ferreria – stanowisko archeologiczne w Durango

La Ferreria stanowisko archeologiczne w Durango ruiny
Stanowisko archeologiczne La Ferreria w Druango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

A teraz pora na stanowisko archeologiczne. Jak wspominałem, na północy, poza granicami Mezoameryki, nie było ich zbyt wiele. W mieście Durango udało mi się jednak znaleźć jedno. Strefa archeologiczna La Ferreria leżała na wzgórzu na obrzeżach. Dojazd zabrał nam jakieś kilkanaście minut, z poprawką na to, że szpilka w nawigacji jak zwykle była ustawiona gdzie indziej. Odtąd poszło już źle… Najpierw, wysiadając z auta, wysypałem z plecaka aparat z kompletem obiektywów. W wyniku straciłem pokrętło zmiany trybów – aparat został w trybie auto, który dawno już przestał mi wystarczać. Potem facet na kasie zażądał kasy za aparat twierdząc, że to wideokamera. Mogłem się kłócić, a nawet narobić mu koło pióra, ale spojrzałem na auto stojące samotnie nieopodal i postanowiłem odżałować te 50 pestek. W końcu byłem w Durango…

Stanowisko archeologiczne La Ferreira było skąpane w Słońcu. Zaczęliśmy od spaceru wokół podnóża góry. Następnie wspięliśmy się na szczyt, oglądając po drodze częściowo zrekonstruowane budynki. Nie lubię rekonstrukcji. Odkąd wiem, że nie mogę im ufać, traktuję jak opakowania o charakterze zastępczym. Wpatrując się w kamienie, starałem się więc używać wyobraźni, cofając w czasie i umiejscawiając poszczególne zabytki na tle krajobrazu. Archeologia nie ma sensu w oderwaniu od krajobrazu, przynajmniej ta Mezoameryki, więc chociaż znajdowaliśmy się poza jej granicami, siłą rzeczy starałem się stosować do interpretacji tak dla mnie oczywiste mezoamerykańskie standardy.

Archeologia pogranicza

pitz pok-ta-pok La Ferreria ballcourt boisko Durango Meksyk Mexico
Kto zgadnie? Tak, boisko do pok-ta-pok – niewątpliwe świadectwo mezoamerykańskich wpływów w La Ferreria, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Położone nad Rio Tunal stanowisko archeologiczne La Ferreria było zamieszkane w okresie postklasycznym przez Zakateków oraz Tepehuano. Najstarsze znalezione ślady pochodzą jednak w tym miejscu od migrujących Nahua. Wzgórze La Ferreria i rzeka Tunal musiały być atrakcyjnym miejscem, ponieważ od VII do XV w. n.e. miejsce to było zasiedlane wielokrotnie. Choć jego wyludnianie również musiało mieć swoją przyczynę. Architektura La Ferreria wskazuje na związki z południowym-zachodem dzisiejszych USA. W miejscu tym spotykały się najwyraźniej wpływy kulturowe tzw. Southwestu (Oazoameryki) i Mezoameryki. Niepocieszony, że nie mogę zrobić porządnych zdjęć przeszedłem tylko przez umieszczone na stanowisku muzeum. Odczułem nawet pewną ulgę, kiedy znów wyruszyliśmy w drogę.

Rajd przez Sierra Madre z Durango do Mazatlan

Durango Meksyk archeowyprawy Sierra Madre Occidental góry landscape pejzaż
Górski krajobraz z korytem wyschniętej rzeki gdzieś w Sierra Madre Occidental, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

A droga tego dnia, choć liczyła tylko 350 km, przebiegała głównie na wysokości ponad 2000 m i miała zająć mi jakieś siedem godzin – Sierra Madre Occidental. Wróciły profilowane serpentyny, głębokie przepaści sięgające na setki metrów tuż poza skrajem drogi. Wróciły wysokie klify, brzemienne w grona skał grożących potężnym zawałem.

Durango Meksyk archeowyprawy Sierra Madre Occidental góry klif
Wysoki klif tuż nad drogą w Sierra Madre Occidental, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Wróciły piękne krajobrazy, pełne żywej zieleni kontrastującej ze stonowanymi kolorami skał albo nagich piasków. Pustynna roślinność: juki i kaktusy, ustąpiła miejsca wpierw krzewom, a później gęstym lasom iglastym. Była to podobna przemiana krajobrazu jak w Sierra Madre Oriental, na trasie z Santiago de Queretaro do Jalpan de Serra. Co jakiś czas przystawaliśmy na zakrętach z panoramami na rozległe doliny rozciągające się szeroko i daleko w dole.

Durango Meksyk archeowyprawy Sierra Madre Occidental góry landscape pejzaż
Suche górskie pejzaże w Sierra Madre Occidental, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Wystarczy na to paliwa?

Z Durango wyruszyłem mając ponad pół baku paliwa, szybko zatem zacząłem odczuwać stres, że przy tych wszystkich stromych podjazdach może to nie wystarczyć. Przejeżdżaliśmy przez górskie osady, które sprawiały wrażenie zapomnianych enklaw, porzuconych gdzieś z dala od cywilizacji. Wiem, że w takich miejscach ludzie wiedzą jak radzić sobie z potrzebami takimi jak paliwo.

Durango Meksyk archeowyprawy Sierra Madre Occidental góry landscape pejzaż
Leśne górskie pejzaże w Sierra Madre Occidental, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Póki co rozglądałem się jednak za zwykłą stacją benzynową. Trafiła się w El Salto – miasteczku, które mimo nieoczekiwanie sporych rozmiarów (na oko mieszkało tutaj ze 20 tys. ludzi), przypominało wielki górski obóz, pełen prostych konstrukcji z desek i szałasów. Ceny paliw na stacjach w takich odległych miejscach z zasady są znacznie wyższe, jednak ratując się gdzieś na trasie musiałbym zapłacić jeszcze więcej.

El Espinazo del Diablo

Durango Meksyk archeowyprawy Sierra Madre Occidental góry landscape pejzaż klif El Espinazo del Diablo
Klif El Espinazo del Diablo w Sierra Madre Occidental, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Z pełnym bakiem mogłem już tylko cieszyć się przejażdżką mimo, iż nawigacja wskazywała, że trwać ona będzie prawie do zachodu Słońca. Na dłużej zatrzymaliśmy się na moście pod postrzępionymi klifami El Espinazo Del Diablo – dość popularnym punkcie widokowym, bo zdaje się sporo osób przyjechało z Mazatlan specjalnie tylko tu. W jakiś czas potem przekroczyliśmy granicę stanu Sinaloa

Durango Meksyk archeowyprawy Sierra Madre Occidental góry landscape pejzaż
Górski krajobraz w Sierra Madre Occidental, Durango, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Zmierzch w Sinaloa

Mazatlan Sinaloa Meksyk archeowyprawy zachód Słońca zorze Ocean Spokojny Pacyfik sunset atardecer
Zachód Słońca w Mazatlan na wybrzeżu Oceanu Spokojnego, Sinaloa, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

Do Mazatlan pozostało jeszcze wiele serpentyn i wiele stromych zjazdów i podjazdów. Siłą rzeczy szukałem różnic między Durango i Sinaloa, jednak przyroda tu i tu była taka sama, ludzie napotykani po drodze również… W Mazatlan udało nam się dotrzeć nad Pacyfik przed zachodem Słońca. Najpierw jednak hotel z pancernymi drzwiami w pokojach i potłuczonym szkłem na podjeździe. Czujnym okiem zlustrowałem najbliższą okolicę…

Zachód Słońca nad Pacyfikiem

Na plażę mieliśmy ledwie kilka przecznic. Choć była mocno zatłoczona zdaje się, że jak okiem sięgnąć, byliśmy na niej jedynymi białymi. Wysokie palmy i strzeliste budynki. Apartamentowce i hotele… Wieczór nad morzem po tym wszystkim wydawał się tak niewiarygodny, jakbyśmy nagle przeskoczyli na całkiem inną planetę. Jakże odmienny krajobraz po całym dniu w Sierra Madre?! Całym tygodniu w Sierra Madre, jeśli się zastanowić… Smakowite zapachy dobiegały z taquerii rozrzuconych wzdłuż promenady. Uśmiechnięte kelnerki kusiły zimnym piwem i micheladą…

Mazatlan Sinaloa Meksyk archeowyprawy zachód Słońca zorze Ocean Spokojny Pacyfik sunset atardecer
Zachód Słońca w Mazatlan na wybrzeżu Oceanu Spokojnego, Sinaloa, Meksyk (fot: P.A. Trześniowski 2024)

#SolarEclipseRun2024

© 2010-2024 SOUTHEAST EXCURSION | ALPHA-DIVERS
× Kontakt przez WhatsApp